Może zabrzmi to dziwnie i trochę nietypowo, ale myślę, że to zdanie najlepiej oddaje mnie, mój charakter, moje wychowanie i rozumienie świata: Jestem dzieckiem lasu. W każdym tego słowa znaczeniu i w każdym aspekcie. Urodziłam się w stolicy WPN. Wychowałam w dużym domu pod lasem, i właśnie w lesie spędziłam całe swoje szczęśliwe dzieciństwo. Bez komputerów, Internetu, telefonów i innych cudów techniki.
Pozwoliło mi to na dogłębne poznanie natury mnie otaczającej poprzez nieustanny z nią kontakt. Wtedy nauczyłam się pływać, balansować na granicy rozsądku i zdrowia, robić łuki, strzały, latawce, operować nożem i innymi nietypowymi dla kobiet narzędziami. Nauczyłam się sztuki przetrwania, odporności, wytrwałości i twardości. Nauczyłam się, że wszystko trzeba robić z niezwykła starannością i dokładnością. A każda praca wykonana na tzw ‘łapu-capu’ przysparza więcej kłopotów niż pożytku.
Alicja Kurzela – „dziecko lasu”
Dzięki tym cechom mój malutki poznański świat zaczął mi się zwyczajnie nudzić. Chciałam poznać coś nowego, inne miejsca, inne kultury, innych ludzi. Bardzo dużo podróżowałam po całej Europie przyswajając sobie wiele zwyczajów tak normalnych na tzw Zachodzie, a tak obcych u nas. Otworzyło mi to bardzo horyzonty i pozwoliło spojrzeć na otaczający świat inaczej. Po ukończeniu filologii angielskiej na UAM w Poznaniu zaczęłam wyjeżdżać poza kontynent.
Moja pasja, moje hobby powoli rozrastało się do monstrualnych rozmiarów. Składając mozolnie cegiełkę do cegiełki zbudowałam sobie świat, o którym marzyłam od dziecka. Świat podróży. Dotarłam w miejsca, które do tej pory pozostają nietknięte jeszcze stopą białego człowieka. Poznałam ludzi, którzy nie słyszeli o istnieniu nikogo innego poza nimi samymi. I tak poznałam trudy życia, gorzki smak porażki ale również otwierałam wrota tryumfu i dumy.
Po tamtym, długim okresie, bo ponad 30 letnim, pozostało kilka książek. Dziesiątki artykułów które można znaleźć od miesięcznika Poznaj Świat po National Geographic. Mnóstwo audycji radiowych i telewizyjnych i dziesiątki prelekcji na terenie Polski i poza jej granicami. Obecnie , zjechawszy w sumie prawie cały świat, wybrałam na swoje miejsce na ziemi cudownie ciepłą , słoneczną i otwartą na ludzi Hiszpanię.
Kraj, który absolutnie jest w stanie zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wymagających z nas. A tutaj żyje się spokojnie i dużo bardziej na luzie niż Polsce. Kraj bez napięć i szarpania się. Kraj z morzem, słońcem i palmami. Raj na ziemi? Nie, absolutnie. Jak wszędzie, też są różne trudności i perturbacje. Nowo przyjeżdżający mają wiele problemów językowo-administracyjnych czy problemów wynikających z niezrozumienia kultury i tradycji.
Ja będąc tutaj już jakiś czas, znając język, i mając wiele kontaktów mogę Wam pomóc w załatwieniu wszelkich formalności, kupnie lub wynajmie domu czy mieszkania i kompleksowego wyremontowania go.
Wprowadzę Was w zawiły świat papierologii hiszpańskiej, tutejszego ‘mañana’ i tutejszej radości życia
